Wyobraźmy sobie świat idealny. Wszystko w kancik, pod linijkę, "ęą", wszyscy zadowoleni, z uśmiechem przyklejonym do swoich idealnych ust mieszczących się na idealnej twarzy. Dzieci grzeczne "Tak mamusiu, oczywiście tatusiu". Można by wymieniać bez końca jak mógłby wyglądać idealny świat pełen idealnych ludzi. Na szczęście jest inaczej. Każdy z nas jest inny. Niedoskonały w pewnym procencie. Każdy z nas robi rzeczy niedoskonałe.
Oczywiście nie idźmy ze skrajności w skrajność i nie mówmy, że wszystko robimy nieidealnie. Bo tak nie jest. Ale w jakiś tam sposób jesteśmy wyważeni. I bardzo dobrze. Nie wyobrażam sobie robić wszystkiego na 100%, idealnie. A Ty? Ile razy musielibyśmy przybić gwóźdź do ściany żeby był wbity pod odpowiednim kątem? Idealnym kątem....Ile razy musielibyśmy układać książki na półkach żeby stały w idealnym układzie? Ile godzin musielibyśmy ćwiczyć śpiew, taniec, żeby nasze wykony były perfekcyjne?
Pytanie, które nasuwa się od razu brzmi: tylko po co?
Po co robić coś idealnie w 100%, kiedy zrobienie tego w 30, 50, 70% sprawia nam taką frajdę? Czasem rzeczy, które wychodzą nam idealnie wcale nie sprawiają nam takiej przyjemności jaką mogłoby się wydawać, że nam sprawią. Czemu? Bo nie skupiamy się na tym, że sprawiają nam frajdę, ale na tym, żeby wykonać tę czynność perfekcyjnie.
Jeśli coś sprawia nam naprawdę wielką frajdę, relaksuje nas, pomaga nam się wyciszyć i zapomnieć o problemach dnia codziennego - róbmy to! Róbmy to wkładając w to serce i 100% naszej uwagi, zaangażowania. Nie skupiajmy się jednak na doskonałości. Bo nie zawsze doskonałe znaczy najlepsze. Czy kiedyś patrząc na coś co wyszło spod naszych palców będziemy zachwycać się tym jakie jest idealne czy przypomni nam się czas, który spędziliśmy beztrosko, cudownie tworząc tę rzecz?
Nie bądźmy idealni. Pozwólmy sobie na niedoskonałości, na brak profesjonalizmu. Zamieńmy je na radość, beztroskę i dumę, kiedy będziemy patrzeć na coś co wyszło spod naszych palców. I z głębi serc.
A.
p.s. Kierując się w/w radami z dawnego obrazu powstał taki oto napis, który będzie witał gości w naszym domu. Nie jest idealny, Jest mój. I ilekroć na niego spojrzę uśmiechnę się, bo wróci do mnie ten miły czas jaki spędziłam na malowaniu.
A.