piątek, 4 marca 2016

Kolory Wielkanocy

Już od jakiegoś czasu powtarzam, że według mnie święta straciły swoją magię i poniekąd swój urok. Jest to zapewne w dużej mierze spowodowane faktem zabiegania, braku czasu, robienia wszystkiego co świąteczne na ostatni moment. Skutkuje to tym, że jak już nadchodzą święta to jesteśmy tak zmęczeni, że nie bardzo one nas cieszą. Zapadamy się w fotel patrząc tępo w telewizor, nie rejestrując tego co się w nim pojawia, na spotkaniach rodzinnych dowiadujemy się o sobie nowej rzeczy, a mianowicie tego, że mamy nową umiejętność - umiemy spać z otwartymi oczami, czas poświęcony najbliższym jest bardzo bogaty w ziewnięcia, chrapnięcia i inne sytuacje, które są dalekie od wypoczętych i zrelaksowanych ludzi.....
A szkoda....pamiętam z odległych, dziecięcych czasów, że wyczekiwałam świąt bardzo bardzo bardzo. Uwielbiałam całe te przygotowania, zakupy, zapach pasty do podłogi zwiastował rychłe nadejście tych rodzinnych dni. Oczywiście było to z perspektywy dziecka. Niestety myślę, że moje dziecko nie będzie miało takich wspomnień. Co to bowiem za dobre wspomnienia kiedy pamięta się to, że przed świętami mama i tata ciągle nie mieli czasu i wiecznie pracowali....?
Żeby chociaż troszkę zrekompensować mojemu ukochanemu dziecku czasy w jakich przyszło jej żyć staram się nie nawalić przynajmniej pod kątem dekoracji domu na święta ;)
Grudniowe święta aż do zeszłego roku były zdominowane przez czerwień i złoto a potem zostały zastąpione przez biel, srebro i błękit....nie wiem czy słusznie, ale to zawsze można zmienić :)
Święta wiosenne natomiast mają zwykle u nas kolor żółci i zieleni. Są bardziej wesołe gdyż zwiastują jedną z dwóch moich ulubionych pór roku. Są bardziej kolorowe, radosne, napajające optymizmem.
W tym roku również święta będą miały głównie kolor zielony i żółty. Ale nie tylko.
Mała fabryczka ozdób wielkanocnych ruszyła już jakiś czas temu. Powstało trochę ozdób, nie jest to jakaś zatrważająca liczba ale troszkę ich jest. Mamy też zeszłoroczne zapasy. Pierwszy raz natomiast pokusiłam się o wykonanie mojej Nince koszyczka na święconkę.
Jak wyszło? Oceni Ninka jutro. A dziś już wrzucam foty części tego co juz czeka na święta. Szkoda, że nie wypadają chwilę później w tym roku. Byłaby większa szansa na kawałek słońca i pięknej wiosennej aury. Ale nie ma tego złego.....przynajmniej jedne święta będą białe ;)
A.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz