Wydaje się, że przed chwilą skończyło się grudniowe świętowanie a już za progiem stoją kolejne święta. Doświadczenie związane z kilkoma ostatnimi świętami, obfitującymi w niedobre sytuacje, nie bardzo pozwala mi na wyzwolenie takiej radości jaka kiedyś dotyczyła czas świątecznego. Nie mogę mówić, że jedynie negatywne sprawy z okresu kilku ostatnich świąt miały na to wpływ. Składa się na to, zapewne, wiele innych czynników. Jakkolwiek jednak nie kształtowałoby się moje samopoczucie i nie otulała mnie swoją wielką mocą magia świąt, staram się, żeby jakiś zalążek świat się pojawiał. I robię to głównie za pomocą ozdób. Nie od dziś wiadomo, że lubię dłubaninę w rękodziele wszelakim. Dlatego też robienie takich ozdób sprawia mi wielką frajdę i relaksuje mnie. Ubolewam nad brakiem czasu i zmęczeniem, które dopadło mnie jakiś czas temu i odczepić się nie chce....z tego też powodu nie poświęcam swojej pasji tyle ile bym chciała...
Udało mi się stworzyć kilka ozdób wielkanocnych, które znalazły swoje miejsce w naszym domu.
Wielkanoc kojarzy mi się w wiosną (mimo aury za oknem....), z radością, z zielenią, żółcią, pastelami, kwiatami. Nasze ozdoby są w tym roku głównie zielone, żółte i różowe, ale nie tylko :)
Oto efekt :)
Wiosny za oknem i w sercach. Tego życzę Wam, kochani.
A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz