Jak się ma coś, co się bardzo lubi robić, to się to robi mimo przeciwności losu....Rozłożyłam się, a jakże. W czasie wszechpanujących chorób jakieś choróbsko dopadło i mnie. Ninka u Dziadków więc idealny czas na odespanie, wykurowanie się itp. A ja co? Kierunek szafeczka, filc do ręki i sru :)
No i moje dziecię doczekało się w końcu etui na telefon z motywem ze swojej ulubionej gry, a mojej Mamie sprezentuję etui na telefon.
Oto efekty.
A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz